Postanowiłeś zrealizować utwór zgodnie z kolejnością: najpierw muzyka, potem tekst. Zaczynasz od zajęcia miejsca na skórzanym stołku przed pianinem lub na kanapie z gitarą, po czym chcesz stworzyć z akordów temat główny i – nauczony treścią tego materiału – natychmiast! podśpiewywać. Jak odnaleźć szkic linii wokalu, skoro nie posiadasz jeszcze słów?
Na potrzeby dopasowania ścieżki śpiewanej do akordów proponuję użyć dowolnego zlepku sylab imitującego angielszczyznę albo losowych wyrazów występujących w tym języku. Taki sposób wydawania dźwięków ustami nazywa się w branży muzycznej korzystaniem z języka pseudo angielskiego, para angielskiego lub norweskiego.
Zerknij proszę do bliźniaczego filmu na ten sam temat, by sprawdzić, jak komponuję z wykorzystaniem jednego z wyżej wymienionych języków.
Początkowo podśpiewuję dowolny zlepek sylab. Swoje utwory piszę jednak po polsku. Nie czuję się na tyle swobodnie z obcym językiem, by operować nim w piosence. Jednak na potrzeby kompozycji posiłkuję się angielszczyzną, nie bacząc czy to, co śpiewam ma sens. Tekst w ojczystym języku napiszę później.
Otóż używanie języka angielskiego kosztem polskiego podczas komponowania ma swoje uzasadnienie. Ten pierwszy jest przyjemniejszy w mówieniu ze względu na budowę wyrazów, a także dźwięczniejszy. Opiera się w dużej części na samogłoskach, które decydują o tym, że w ogóle możemy śpiewać słowa.
W języku polskim zaś występuje dużo spółgłosek, w sporej części tych szeleszczących: “sz”, “ch”, “dź” oraz wybuchowych, takich jak “p”, “k”, “t”.
Ponadto angielszczyzna posiada więcej krótkich, jednosylabowych wyrazów, co ułatwia konstruowanie melodii. To potężna przewaga nad polszczyzną.
Jeśli jednak z językiem obcym czujesz się mało swobodnie, używaj zgłosek, które ze sporym prawdopodobieństwem mogłyby w nim występować. Nie muszą mieć sensu, jakiegokolwiek znaczenia.
Chodzi bowiem przede wszystkim o śpiewanie sylab z samogłoskami, pasującymi Twoim zdaniem do melodii, wyczucie akcentowanych miejsc oraz zdecydowanie, które wersy będą się ze sobą wzajemnie rymować. Ta wiedza przyda Ci się później, podczas pisania tekstu właściwego.
Kolejność, w której najpierw tworzymy akordy i linię wokalu zbudowaną z wyrazów pseudo angielskich jest moją ulubioną. Wydaje się logiczna. Zapewnia spójność całego utworu, a także zgrabne połączenie między słowami oraz muzyką.
Język norweski jest bardzo praktyczny. Możesz z niego korzystać w dowolnym momencie początkowej fazy komponowania.
Życzę Ci odwagi przy przełamywaniu językowej bariery.

Pingback:Nie trać czasu. Podśpiewuj natychmiast! – Muzyk kompletny